Ptysie w trzech odsłonach

Dzisiaj przepis na ptysie z nadzieniem w trzech wariacjach smakowych. Ciasto bardzo proste w wykonaniu, smaczne i efektowne.

Ciasto:

  • 1 szkl wody
  • 100g masła
  • 1 szkl mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 4 jajka

Wykonanie:

Do gorącej wody dodać masło, rozpuścić, doprowadzić do wrzenia. Następnie wsypać mąkę, zmniejszyć ogień  i mieszać energicznie do powstania gładkiej masy odchodzącej od brzegów garnka. Mieszać jeszcze chwilę na średnim ogniu aby mąka dobrze się zaparzyła. Odstawić masę do przestygnięcia, wystarczy 15 min. Następnie dodać pojedynczo jajka, miksując do powstania gładkiego ciasta. Umieścić je w rękawie cukierniczym i wyciskać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pamiętajcie, że ciasto mocno urośnie więc należy pozostawić mu dużo przestrzeni wokół. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temp. 180°C przez 30 min.

Uwagi:

  • Należy dobrze zaparzyć mąkę mieszając ją przez kilka minut z wodą i masłem. Jeśli tego nie zrobimy ciasto może się rozlewać i nie utrzymywać nadanego mu kształtu.
  • Ciasto nie musi być całkiem wystudzone przed wymieszaniem z jajami, ale nie może też być gorące żeby nie ściąć jajek
  • Konsystencja gotowego ciasta jest gładka i lepka a po wyciśnięciu kształt ciastek pozostaje niezmieniony. Jeśli ptysie rozlewają się na blaszce, konsystencja jest zbyt rzadka, dodaliście za dużo jaj.
  • Jeśli chcecie uzyskać fantazyjne kształty upieczonych ciastek użyjcie rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki. Jeśli nie zależy wam na kształcie możecie użyć dwóch łyżek do nakładania ciasta.
  • Aby wygładzić powierzchnię ptysi przed pieczeniem należy użyć palca zwilżonego wodą.
  • Ciasto rośnie ok. 2-3 krotnie.
  • Ilość ptysi jaka wychodzi z podanych proporcji to ok. 40 szt. średniej wielkości
  • Po upieczeniu środek ptysia może się wydawać surowy, należy wtedy spróbować czy w smaku wyczuwalna jest surowa mąka, jeśli nie, ptysie są gotowe. Dalsze pieczenie sprawi, że będą one wysuszone.
  • Upieczone ptysie łatwo wysychają więc należy je przechowywać w zamkniętym pudełku.

Nadzienie do ptysi

Masa budyniowa.

Nie za słodka, o waniliowym posmaku, idealnie komponuje się z ciastem parzonym.

Składniki:

100g cukru pudru + cukier wanilinowy lub esencja waniliowa 

miksujemy na puszystą, jasną masę z

6 żółtkami

następnie dodajemy

3 łyżki mąki pszennej, 3 łyżki mąki ziemniaczanej

oraz

1 szkl mleka

W garnku gotujemy 1 szkl mleka i dodajemy zmiksowane wcześniej składniki. Wszystko mieszamy do otrzymania gęstej i gładkiej masy.

Studzimy. Następnie wszystko łączymy z 200g masła w temperaturze pokojowej. Budyń dodajemy stopniowo, łyżka po łyżce. Tak wykonanym kremem napełniamy ptysie.

Bita śmietana.

Najprostszy a zarazem jeden z najsmaczniejszych rodzajów kremów. Wystarczy ubić schłodzoną śmietankę (jak to zrobić pisałam tutaj), dodając pod koniec ubijania cukier puder. Jeśli chcecie trochę urozmaicić ten krem dodajcie do niego serek mascarpone lub białą czekoladę. Ale uwaga roztopiona biała czekolada dodana do zimnej kremówki uwielbia się warzyć. Najprostszym sposobem na takie połączenie jest roztopienie czekolady w śmietance a potem schłodzenie jej przez kilka godzin. Ta metoda gwarantuje, że masa się nie zwarzy. Jeśli chcecie dodać mascarpone, najlepiej już na początku umieścić serek i kremówkę w jednym naczyniu, po czym ubić na sztywno.

Krem bezowy.

To nic innego jak ubita na sztywno beza zaparzona syropem cukrowym, w moim przypadku na bazie soku z jagód.

2 białka ubić na sztywno dodając pod koniec 20g cukru

120g cukru zagotować z 100 ml soku owocowego. Gotujemy do momentu osiągnięcia temp. 117-120°C. Następnie wąską strużką wlewamy syrop do bezy, cały czas ubijając.

Ubijamy do momentu osiągnięcia pożądanej konsystencji (takiej jak masa do ciepłych lodów)

Uwagi do kremu bezowego:

  • Zwiększa swoją objętość kilkukrotnie, z dwóch białek powstaje ilość masy wystarczająca do wypełnienia połowy ptysi z powyższego przepisu
  • 100 ml soku nie zabarwia masy tak jak tego oczekiwałam, żeby uzyskać ładny kolor trzeba użyć barwnika
  • Temperatura syropu w różnych źródłach różnie jest podawana, ja gotowałam do 135°C a przed wlaniem ochłodziłam syrop do 120°C. Syrop trzeba gotować tak długo aż zgęstnieje. Jak ugotować syrop cukrowy podaję tutaj.
  • Masa jest bardzo słodka i w smaku najmniej przypadła mi do gustu

2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments