Ten przepis na pączki jest wynikiem moich długich poszukiwań i eksperymentów. I wreszcie jestem zadowolona, pączki wyglądają i smakują jak z najlepszej cukierni. Przepis jest dostosowany na podstawie prób i błędów i moim zdaniem jest znakomity. Koniecznie spróbujcie, bo ten przepis bije na głowę wiele innych dostępnych w internecie. I bądźcie gotowi na to, że Wasze pączki z tego przepisu otrzymają komentarz „lepsze niż z cukierni”.
Czas przygotowania: 3 godziny
Składniki: (na 13 średnich pączków ważących po 55 g)
- 400 g mąki / 2,5 szklanki
- 200 ml ciepłego mleka (ok. 37°C) / niepełna szklanka
- 30 g drożdży świeżych
- 5 żółtek
- 50 g cukru / 4 łyżki
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 35 g roztopionego masła / 2-3 łyżki
- 1 łyżka oleju
- 1 łyżka spirytusu
- szczypta soli
- olej rzepakowy do smażenia
- 250 g marmolady (lub innego nadzienia)
- strzykawka do napełniania pączków o pojemności 100 ml (dostępna w aptece za niecałe 3 zł)
- cukier puder do posypania lub lukier
* Zamiast spirytusu można dodać ocet spirytusowy. Polecam nie pomijać tego składnika, wpłynie on na mniejsze wchłanianie tłuszczu w trakcie smażenia i dodatkowo spulchni ciasto.
Lukier:
- 3 łyżki cukru pudru
- ok. 5 łyżeczek gorącej wody
Przygotowanie:
- Zrób zaczyn: drożdże rozkrusz do miski i rozetrzyj z 1 łyżką cukru. Do płynnych drożdży wsyp 1 łyżkę mąki i wymieszaj. Następnie dodaj 3 łyżki ciepłego mleka i ponownie wymieszaj. Miskę przykryj ściereczką i odstaw zaczyn do wyrośnięcia na ok. 30 min. Powinien znacznie zwiększyć swoją objętość.
- Żółtka utrzyj z pozostałym cukrem (50 g minus 1 łyżka użyta do zaczynu), cukrem waniliowym i szczyptą soli za pomocą miksera, aż do uzyskania jasnej i gęstej masy, która znacznie zwiększy swoją objętość (miksuj ok. 7 min).
- Roztopione masło wymieszaj z olejem.
- Do żółtek utartych z cukrem dodaj pozostałą mąkę (400 g minus 1 łyżka użyta do zaczynu), pozostałe mleko (200 ml minus 3 łyżki użyte do zaczynu) oraz wyrośnięty zaczyn. Wymieszaj wszystko łyżką a następnie wyrabiaj dłońmi lub robotem aż ciasto uzyska jednolitą i gładką konsystencję (ok. 5 min).
- Następnie wlej stopniowo masło wymieszane z olejem i dokładnie wyrabiaj dłońmi.
- Na koniec wlej spirytus i ponownie wyrób. Cały proces wyrabiania ciasta powinien potrwać 10-15 min.
- Miskę z ciastem przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 60-90 min.
- Po tym czasie ciasto wyłóż na stolnicę i wyrób przez kilka minut (jeśli mocno się klei podsyp odrobiną mąki).
- Odrywaj kawałki ciasta ważące ok. 55 g i formuj z nich okrągłe, nieco spłaszczone kulki. Odkładaj je na ściereczkę.
- Gotowe pączki przykryj ściereczką i odstaw do ponownego wyrośnięcia na ok. 30 min.
- Olej rozgrzej, wrzuć mały kawałek ciasta żeby sprawdzić czy ma odpowiednią temperaturę, jeśli od razu zacznie się smażyć i wypłynie na powierzchnię, to olej jest wystarczająco rozgrzany. Temperatura oleju powinna wynosić ok. 175°C.
- Pączki wrzucaj na olej odwracając je do góry nogami, tzn. strona która przy wyrastaniu była na górze, powinna być zanurzona w oleju jako pierwsza. Garnek przykryj pokrywką i smaż pączki ok. 2,5 min. Następnie odkryj pokrywkę i obróć pączki na drugą stronę. Smaż kolejne 2,5 min.
- Usmażone pączki odkładaj na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym.
- Nieco ostudzone pączki napełniaj nadzieniem.
Lukier:
- Cukier przesyp do miski i dodaj po jednej łyżeczce wody, mieszając po każdej dokładnie, aż do uzyskania pożądanej konsystencji.
- Pączki smaruj lukrem przy użyciu pędzelka.
Wskazówki:
- Pączki do wyrastania potrzebują odpowiednio wysokiej temperatury. W pomieszczeniu powinno być ok. 25° jeśli jest chłodniej pączki mogą dłużej wyrastać. Ten efekt można zniwelować nagrzewając piekarnik do 30°C i wstawiając tam miskę z zaczynem, a później z ciastem.
- Stare przepisy mówią, że ciasto na pączki powinno być wyrabiane do momentu aż ciasto całkowicie przestanie się kleić do dłoni i miski czyli ok. 40 min. Spróbowałam tego sposobu i uważam że nie do końca jest to dobry pomysł. Na filmie powyżej zobaczysz moje porównanie pączków z tego samego przepisu wyrabianych krótko ok. 10-15 min i tych wyrabianych w pocie czoła przez 40 min. Przyznam szczerze, że efekt końcowy jest praktycznie taki sam. Ponadto, z ciastem długo wyrabianym pracowało mi się gorzej, ponieważ było bardziej wysuszone. Co nie powinno dziwić, ponieważ w trakcie długiego wyrabiania odparowała znaczna ilość wilgoci. Podsumowując, nie polecam wyrabiać ciasta na pączki przez długi czas (chyba że ktoś chce zaoszczędzić na siłowni ;)).
- Wiele osób pragnie na swoich pączkach mieć „obrączkę” czyli taki jasny pasek biegnący przez środek pączka. Z tego przepisu wszystkie pączki wyszły mi ze śliczną obrączką. Myślę że sekretem jest dobre wyrobienie ciasta i pozostawienie pączków do wyraźnego napuszenia przed smażeniem.
Spróbuj też przepisu na pączki z ciasta drożdżowego zaparzanego, różnią się nieco od tych tradycyjnych i zdecydowanie polecam ich wypróbowanie. Zdaniem wielu, to pączki zaparzane są właśnie najlepsze!
Pączki najlepsze jakie jadłam, pierwszy raz w życiu zrobiłam i zniknęły w mgnieniu oka, polecam polecam i jeszcze raz polecam są rewelacyjnie pyszne ❤
Bardzo się cieszę Aneto 🙂
Mi niestety nie wyszły. Zrobiłam podwójną porcję, czyli wszystkie składniki razy dwa. Problem jaki napotkałam, to że ciasto mi się strasznie kleiło do rąk. Podsypywałam mąki więc, ale i tak niewiele to dało. Wyrabiałam parę minut z tego powodu. Wyrosła mi pełna miska ciasta, ale gdy ponownie zaczęłam wyrabiać ciasto szybko opadło. Układałam kulki na blasze wyłożonej papierem. Po wyrośnięciu, gdy wrzucałam je na olej ciasto ciężko odklejało się od papieru. To już nie były kulki tylko zdeformowane poczwarki. Po upieczeniu były ciężkie, jakieś takie zakalcowe, żadnej jasnej obrączki nie miały, i były mało słodkie. Wszystko wyrzuciłam do pojemnika Bio. Nie wiem, co zrobiłam źle. Wszystko dokładnie robiłam jak w przepisie, No żal mojego czasu i składników.
Z tego co opisujesz, to wszystko było dobrze do ostatniego etapu. Przez to, że się przykleiły prawdopodobnie musiałaś je na siłę odklejać i cała puszystość przez to została utracona. Polecam na przyszłość układać pączki na stolnicy podsypanej mąką, wtedy nie powinny się przykleić.
Zrobilam dzisiaj i rzeczywiscie sa bardzo smaczne.
Wyprobuje rowniez inne pani przepisy.
Dziekuje i pozdrawiam.
Pozdrawiam i zapraszam do próbowania 🙂
Witam czy mogę smażyć te pączki już nadziane? Czy nie wyjdą?
To zależy czy dobrze je skleisz, zawsze jest ryzyko że nadzienie wypłynie